wtorek, 15 listopada 2011

Sny, szkoła i troche głupotek. :D

Heeeello. ;D

Dzisiaj posta piszemy wspólnie, to znaczy Duśka pisze, a Kaśka podsuwa tematy :d

Dzisiaj dostałam z j.polskiego 6 za recytacje, a głównym powodem mojej oceny było to, że zgłosiłam się pierwsza! Pozdrowienia dla naszej pani :pp
Dziwne bo dzisiaj mi i Kasi śniło się prawie to samo. :d W moim śnie siedziałam z moją koleżanką Anetką przy takim wielkim stole jak siedziało 12 Apostołów. Dziwne bo na pierwszym miejscu siedział Maciek M. naprzeciwko Maćka siedziała Aneta, a ja siedziałam sama na drugim końcu stołu. Koniec. xd Głupie nie? :D
A Kasi śniło się coś podobnego tylko, że zamiast Anetki siedziała Ola i Maciek był bardzo nieprzyjemny :<
U nas w szkole jest bardzo zimno. (brrrrr.) Niektórzy chodzili nawet w kurtkach ^^
 Pamiętajcie, żeby trzymać za nas kciuki jutro.!
News: Jutro jest Dzień Tolerancji :D


I oczywiście pozdrowienia dla naszego stałego czytelnika- Izkaa to ty :D
___________________________________________________
Król dżungli (pan lew) zwołał zebranie zwierząt. Każdy miał opowiedzieć dowcip. Jeśli znajdzie się zwierzę, które nie będzie się z niego śmiało, to zwierzak opowiadający dowcip zostanie zjedzony.
Opowiada zebra... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia. Zjedzona. Opowiada wąż... Wszyscy się śmieją oprócz żółwia.
Zjedzony.
Opowiada hipopotam... Już chciał zacząć opowiadać, a tu nagle żółw zaczyna się strasznie śmiać i zwijać ze śmiechu.
Lew się pyta:
- "Dlaczego się śmiejesz?"
Żółw odpowiada tak, że ledwo można było go zrozumieć:
- "Hahaha... Ten kawał zebry był taki dobry... Hahahaha..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz